piątek, 9 stycznia 2015

Robert Walser, "Mikrogramy"


 
"Mikrogramy" Roberta Walsera to przykład jednego z najbardziej sensacyjnych odkryć w dziedzinie literatury. I zarazem dowód na to, że wartościową prozę można znaleźć wszędzie, nawet tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy. Historia literatury zawdzięcza "Mikrogramy" nie tyle samemu autorowi, co genialnemu odkryciu badacza twórczości Walsera, który zobaczył w pisanych maczkiem sekwencjach znaków prawdziwe literackie teksty. Dotychczas bowiem te pozostawione przez pisarza zapiski na luźnych kartkach postrzegano jako pewnego rodzaju autorski kod, którego bez znajomości klucza nie uda się rozszyfrować. Dopiero celne oko badacza przy bliższej analizie dostrzegło, że to nie znaki szyfru, ale miniaturowe litery, układające się w miniaturowe zdania, a te w całe historie.