poniedziałek, 8 października 2012

znako-minka. miniaturka

zaczyna się niebanalnie, bo od wielokropka, który częściej przecież jak koniec wieńczy dzieło. wielokropka, kropka tutaj i tam, jedna wyżej, inna z prawej. źrenica, pieg i buzia w ciup. na tym etapie jest jeszcze bez wyrazu, czeka na swego wybawiciela, co jak w dzięcięcej zabawie w połącz punkty rozwikła łamigłówkę i główce nada kształt, dwoma sprawnymi ruchami palców. w punkcie wyjścia jej zarys jest jak spokojne morze, albo jak szklana tafla bez ani jednej rysy. wygląda jakby spała. w tym stanie łatwo jest przejść od punktu A do punktu B, mapa jest niepotrzebna. ale gdy tylko wyjdzie się jej na przekór, budzi się, morze zaczyna kołysać, bez trudu gubi się trop.na zbłąkanego wędrowca czekają nielada niespodzianki, wybuchowe. jeden fałszywy ruch, stąpnięcie na odcisk i wszystko ulega dezorientacji... po twarz wygląda jak pokiereszowana, potwarz to najgorsze z przewinień.

Małgorzata Górska, Połącz kropki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz