wtorek, 17 lutego 2015

"Niewyraźna barwna plama". Patrick Modiano, "Willa Triste"


 Vincent van Gogh, Gwiaździsta noc

Każdy z nas przeżył kiedyś takie lato. Gdzieś na styku dzieciństwa i dorosłości, gorące od słońca i nowych, emocjonujących doświadczeń. Uwolnieni od codziennych obowiązków, zanurzeni w wakacyjnej beztrosce, żyliśmy tak, jakby miało to trwać wiecznie. Różna mogła być wówczas sceneria, różny przebieg wydarzeń, jedno natomiast pozostaje niezmienne: wrażenie nowości i świeżości, jakie przynosił każdy kolejny dzień. Nieświadomi, stąpaliśmy po najstarszym szlaku świata, i tak, to musiało się skończyć.

"Nigdy dotąd nie widziałem równie pięknych, równie krystalicznych nocy, co tamtego lata".

Victor Chmara, główny bohater powieści Patricka Modiano "Willa Triste" jeszcze tego nie wie, poznajemy go w momencie, kiedy trwa jeszcze w błogim zachwycie i rozkoszuje się życiem i młodością. Ma 18 lat, spędza wakacje w jednym z kurortów położonym w sercu Górnej Sabaudii.W góry przywiodła go oficjalnie chęć poratowania zdrowia, a tak naprawdę lęk przed wojną francusko-algierską i perspektywą mobilizacji do armii, akcja książki dzieje się bowiem w latach 60. XX wieku. Victor boi się wszystkich i wszystkiego, obsesyjne lęki zatruwają jego życie i utrudniają nawiązywanie trwałych relacji z rówieśnikami. 

"Kiedy ogarniała mnie panika - kwiat powoli rozchylający płatki powyżej pępka 
- wpatrywałem się w przeciwległy brzeg jeziora".

Victor pozostaje postacią tajemniczą, nie poznamy jego prawdziwego pochodzenia - podaje się na rosyjskiego hrabię, ale przed czytelnikami zdradza, że nim nie jest - źródeł bogactwa (ciężko uwierzyć, żeby tak się dorobił na sprzedaży książek), ani przyczyn, dla których spędza wakacje sam, bez towarzystwa rodziców czy krewnych.

Życie młodego kuracjusza w małym alpejskim miasteczku było dokładnie uporządkowane i dość nudne. Rozrywki ograniczały się do górskich spacerów, seansów w lokalnym kinie, posiłków w hotelowej restauracji i zdawkowych rozmów z innymi pensjonariuszami ośrodka "Pod Lipami", starszych od Victora co najmniej o kilka dekad. Każdy dzień według tego samego scenariusza. Do czasu aż w hotelowym lobby przysiadła się do niego posiadaczka doga niemieckiego o imieniu Oswald, cierpiącego na "portugalską melancholię" i - jak się później okazało - początkująca aktorka, Yvonne. Od pierwszego spotkania w holu Hermitage'u stali się praktycznie nierozłączni. Do pary z Rene Meinthe swoim przyjacielem i protektorem, Yvonne sprawiła, że życie Victora w jednej chwili zmieniło się diametralnie, a rutyna kurortowych dni ustąpiła miejsca niekończącym się przyjęciom pełnym blichtru i splendoru, oczywiście na miarę prowincjonalnego uzdrowiska.

Patrick Modiano

Dla Patricka Modiano, ubiegłorocznego laureata literackiej Nagrody Nobla, "Willa Triste" jest czwartą powieścią, ukazała się we Francji w roku 1975. O pisarstwie noblisty mówi się, że każda kolejna książka jest przepisaniem na nowo tego samego tematu. Zmieniają się dekoracje, ale główny problem pozostaje ten sam - jest nim pamięć i to, w jaki sposób pozwala ona konserwować nasze doświadczenia. Praca z pamięcią jest dla Modiano z jednej strony próbą rozliczenia się z własną trudną przeszłością, dzieciństwem przeżytym w realiach drugiej wojny światowej, ale też sposobem na ujęcie bardziej uniwersalnych tematów, jak na przykład dojrzewanie w "Willa Triste". Skojarzenia z pisarstwem Marcela Prousta nasuwają się same i nie można całkowicie odmówić im zasadności - obaj bowiem ze wspomnienia czynią kanwę swoich dzieł literackich. Dla obu również czas dorastania, wchodzenia w dojrzałość, jest mitologizowany z perspektywy wieku dorosłego. Różni ich jednak zdecydowanie technika, jaką obierają, żeby zrealizować swój cel. Proust wpada w literackie szaleństwo, dręczy go pragnienie, by opisać wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Modiano natomiast dokładnie cyzeluje, oszczędnie używa słów; jego historie napisane są z prawdziwą elegancją i wyczuciem umiaru. Rysuje tylko kilka kresek, reszty możemy domyślić się sami.

Historię opisywaną w powieści "Willa Triste" też poznajemy "po latach", impulsem do jej opowiedzenia jest przypadkowe spotkanie Victora - a raczej tego, który kazał siebie tak nazywać - z dawnym kompanem i towarzyszem zabaw tamtego lata Rene Meinthe. Obaj posunęli się już znacznie w latach, z trudem rozpoznają się nawzajem. Wspomnienia jednak pozostają żywe i wystarczy moment, żeby przywołać je na nowo. Wracamy do rozterek z tamtych czasów: czy Yvonne zostanie światowej sławy aktorką? Czy film "List miłosny z gór" z jej udziałem odniesie sukces? Kto zdobędzie tegoroczny Puchar Houligant - nagrodę w konkursie miejscowej elegancji? I wreszcie: kim do diabła jest Henri Kustiker? Razem z autorem wracamy do świata wiecznej teraźniejszości, do raju przed wygnaniem. Nieskażeni jeszcze wiedzą, że nic nie trwa wiecznie, pozwalamy się łudzić Victorowi, że jego lato z Yvonne nigdy nie dobiegnie końca, że każdego dnia tak samo będą próźnować w hotelowym pokoju Hermitage'u: ona w czarnej jedwabnej podomce w czerwone grochy, on w korkowym kasku - pamiątce po ojcu. I jak co wieczór będzie czytać jej fragmenty "Historii Anglii" Andre Mauroisa, której - z niewiadomych przyczyn - chciała się nauczyć na pamięć.

"Noc była ciepła, a ja poczułem niemal upojenie na myśl, że lato dopiero się zaczyna
i czeka nas wiele jeszcze dni, które spędzimy razem, spacerując wieczorami".

Frederick Beigbeder, francuski pisarz i eseista, enfant terrible współczesnej sceny literackiej Francji, w książce "Pierwszy bilans po apokalipsie", zbiorze esejów o 100 - jego zdaniem - najważniejszych dziełach literackich XX wieku, pisał o Modiano, że "każda (jego) powieść była jak nowy element puzzli, jeszcze jedna niewyraźna barwna plama. "Willa Triste" jest właśnie taką barwną plamą, mgiełką mieniącą się wieloma kolorami. Autorowi - którego Beigbeder celnie nazywa "Proustem lakonicznym" - udaje się zbudować historię pozbawioną właściwie zdarzeń, ale jednocześnie kipiącą od emocji, pozornie prostą, ale przy tym bardzo wysmakowaną. Powieść Patricka Modiano stroni od efekciarskich literackich chwytów, ale jest w niej to, co powinno być w dobrym pisarstwie: doświadczenie podane w formie skondensowanej. I wrażenie, że można zatrzymać upływ czasu.




Willa Triste
Patrick Modiano
Wydawnictwo ZNAK
2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz