wtorek, 5 czerwca 2012

Alain Robbe-Grillet, "Gumy"

"Wallace lubi chodzić. Lubi iść prosto przed siebie, przez to nieznane miasto, wdychając chłodne powietrze niedalekiej zimy. Rozgląda się, nasłuchuje, węszy; ten nieustannie odnawiający się kontakt ze światem zewnętrznym napełnia go błogim odczuciem ciągłości; w miarę jak posuwa się naprzód, rozwijające się nieprzerwanie pasmo jego kroków tworzy poszczególne sekwencje obrazów, bynajmniej nie oderwanych i bez związku, ale łączących się w barwną wstęgę, w której każdy element ma swoje miejsce, nawet ten na pozór najbardziej przypadkowy, bezsensowny na pierwszy rzut oka, groźny lub anachroniczny lub zwodniczy; każdy wplata się ściśle w tę samą osnowę, jednolita bez dziur i skaz tkanina wydłuża się równolegle do jego równolegle do jego regularnych kroków".
(Alain Robbe-Grillet "Gumy")

 Edward Hopper "Nighthawks"

chodzenie Wallace'a to jeden z ważniejszych motywów w "Gumach" A. Robbe-Grilleta. agent specjalny przyjeżdża do nieznanego sobie miasta, aby rozwiązać szczególnie zawikłaną zagadkę kryminalną - ciąg pozornie niezwiązanych ze sobą morderstw. zabiera się do tego fachowo: zaczyna chodzić. chodzi uważnie, tropiąc szczegóły, które mogą pomóc mu odnaleźć klucz do zagadki. spacerując, uczy się też miasta. obdarzony szczególnym spojrzeniem, spojrzeniem outsidera, dostrzega to, co kryje się przed wzrokiem tubylca. w głowie rysuje linie, tworzy wirtualną mapę, dzięki której może spoglądać na miasto z lotu ptaka (jastrzębia?). w "Gumach" odkrywanie miasta i poszukiwanie rozwiązania jest dwoma stronami tego samego medalu: odpowiedź na wszystkie pytania zakodowana jest w mieście - wystarczy w być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. wystarczy wychodzić rozwiązanie.

po to by po wyczerpującym dniu skończyć nad kieliszkiem whisky z towarzystwie nieznajomej w czerwonej sukni.



Gumy
Alain Robbe-Grillet
Wydawnictwo Tako
2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz